2017-10-17     Antonii, Ignacego, Wiktora     "Nie depcz smutkowi po piętach bo się może odwrócić" - Autor nieznany    
Św. KingaZakon Sióstr KlarysekKlasztor starosądeckiGaleriaKontaktAktualnościUroczystości ku czci św. Kingi
Dziecięcy ślub czystości

7.

CZY PRZED PRZYBYCIEM DO POLSKI ŚWIĘTA KINGA ZŁOŻYŁA ŚLUB CZYSTOŚCI.

W żywotach św. Kingi znajdujemy wiele tekstów, które świadczyłyby o tym, że jeszcze we wczesnym dzieciństwie, zanim przybyła do Polski, już złożyła Bogu ślub dozgonnej czystości. A oto teksty przemawiające za złożeniem ślubu czystości przez św. Kingę.

            "A gdy przyszło do wiadomości panny przezacnej Kunegundy to senatorskie powszechne zdanie i chcąc się dowiedzieć, jeśli też na to zezwala, ona długo rodzicom i panom radnym woli rzewno płacząc opierała się, żem ja miała być nie człowieka jakiegoby też najmożniejszego i najbogatszego, ale samego Boga Wszechmogącego oblubienicą z czego rodzice strofowała, iż człowiekowi śmiertelnemu i księciu ziemskiemu raczej niżli Bogu i królowi wiecznemu świekrami być woleli. Potym na zrękowiny z księciem Bolesławem zezwoliła i z natchnienia jakiegoś Ducha Świętego, namowom rodziców i senatorów, gdy ich prośbami usilnymi i wymówkami przełomić nie mogła, ustąpiła i postanowieniu ich poślubną być się obiecała, mając pewną nadzieję, że klejnot panieński za wykonaniem rozkazań rodziców z większą korzyścią dostąpić miała"[1].
Inny hagiograf na ten temat tak pisze:
            "Błogosławiona Panna długo rodzicielskiej i panów radnych, rzewnym płaczem opierała się woli, oświadczając się, że panieństwo swoje nie ziemskiemu, by najmocniejszemu i najbogatszemu, ale niebieskiemu poślubić chciała Oblubień­cowi, strofując oraz rodziców, że człowieka raczej śmiertelnego i ziemskiego pana, nad Stwórcę wszechrzeczy Boga, Pana nieba i ziemi przyjaźń i krewkość pokładali i książęciu ziemskiemu nie niebieskiemu, wiecznej chwały Królowi świekrami być woleli. Poleciwszy się jednak i zdawszy się zupełnie na wolę Boską, powinne w tym rodzicom czyniąc posłuszeństwo, gdy ich prośbami usilnymi, płaczem i wymówkami przełamać nie mogła, z natchnienia jakiegoś Ducha Świętego namowom rodziców i Rad Koronnych ustąpiła i na zrękowiny z księciem Bolesławem pozwoliła, mając pewną nadzieję, że klejnot panieński, za wykonaniem rozkazu rodziców z większą zasługą i korzyścią...bez żadnej zmazy dochować mogła"[2].
            Kiedy jeszcze św. Kinga przebywając u swoich rodziców na Węgrzech pytała swoich rówieśniczek o co one się modlą, wtedy padały różne odpowiedzi, że modlą się o zdrowie, bogactwo, powodzenie w życiu, szczęście doczesne, a Kinga miała odpowiedzieć: "Ja o nic innego nie modlę się, jak tylko o zachowanie nienaruszone­go dziewictwa i w tym celu kieruję swoje postępowanie"[3].
            Zanim doszło do rzeczywistego poślubienia przez Kingę księcia Bolesława Wstydliwego biograf wspomina o tym okresie: "Gdy miała pięć lat i była pod opieką swej świekry postępowała z cnoty w cnotę. I inne dziewczęta pełnymi słodyczy słowami nakłaniała, aby szczególne modlitwy Bogu i Jego Matce Maryi ofiarowały z prośbą, by jej wolno było bawić się z nimi. Jednak pierwszą intencją jej pobożności była modlitwa o pomyślność w życiu i o wytrwanie w dziewictwie, które tak ciałem jak i umysłem starała się do końca swego życia całym poświęceniem serca zachować"[4].
            W chwili odbywających się uroczystości weselnych św. Kinga powiedziała do swego męża Bolesława te słowa: "Pierwszą bowiem oblubienicą Chrystusową jestem, aniżeli twoją, onemum też panieństwo moje wiecznie poślubiła, żem się rodziców moich rozkazaniu nie śmiała sprzeciwić, musiałam pozwolić na ciebie drugiego oblubieńca. Proszę cię jednak i przed Bogiem zobowiązuję i oświadczam: Bądź w oczach ludzkich za oblubieńca i towarzysza panieństwa mego, u Chrystusa bratem, abyś oblubienicy jego nieprzystojną miłością nie pożądał..."[5].
            Jan Długosz zaznacza, że kiedy odbywały się zaślubiny pary książęcej i przez cały czas zgromadzeni goście hucznie się bawili, św. Kinga prosiła swego męża Bolesława, by mogli na cześć Stwórcy zachować czystość w małżeństwie twierdząc, że wpierw była oblubienicą Chrystusa aniżeli księcia[6].
            Wyżej przytoczone teksty wskazują na to, że św. Kinga miała szczerą wolę pozostania dziewicą przez całe swoje życie począwszy od wczesnego dzieciństwa. Czy natomiast przed zawarciem małżeństwa rzeczywiście złożyła ślub czystości, brak odpowiedzi, gdyż historia milczy na ten temat. Sama chęć życia w czystości i dziewictwie jeszcze nie przesądza sprawy na korzyść złożenia ślubu czystości. Niemniej jednak trzeba zaznaczyć, że w dziejach Kościoła znajdujemy wypadki, kiedy to we wczesnym dzieciństwie składano ślub czystości.
            Zalewski po krytycznym przebadaniu życiorysów świętych przedstawił w swoim dziele to co uważał za pewne i oddzielił fakty historyczne od naleciałości legendarnych[7].
            I tak odnośnie niektórych świętych zaznacza, że w bardzo młodym wieku składali ślub czystości.
            Święta Ludwina (1380 - 1433) mając zaledwie siedem lat złożyła ślub czystości. Przez 38 lat do końca swego życia była dotknięta chorobą i przykuta do łoża boleści. Cierpienie to traktowała jako dar od Boga, by mogła dotrzymać tego, co ślubowała Bogu w dziewictwie a mianowicie czystości[8].
            Św. Maria Magdalena de Pazzi (1566 - 1607) w dziesiątym roku życia przyjęła Komunię św. i w tym samym roku złożyła ślub dozgonnej czystości[9].
            Św. Alojzy Gonzaga (1563 - 1591) jak sam twierdził, w siódmym roku życia przeżył swoje "nawrócenie". Poczuł wtedy nagle nicość ponęt tego świata i wielką tęsknotę za Panem Bogiem. Wtedy, więc przed ołtarzem Matki Bożej złoży ślub dozgonnej czystości[10].
            Św. Maria Magdalena Postel (1756 - 1846) od najmłodszych lat życia była przez rodziców i otoczenie formowana duchowo i wprawiana w praktyki cnót chrześcijańskich, o czym świadczy fakt, że już w dziewiątym roku życia złożyła podwójny ślub, a mianowicie dozgonnej czystości i poświęcenia całego swojego życia pomocy bliźnim[11].
            Św. Aleksander Sauli, biskup (1534 - 1592) we wczesnej młodości na ręce Matki Bożej złożył dozgonny ślub czystości, co pomogło mu w stanie niewinności i czystości obyczajów odbyć uniwersyteckie studia, a potem wstąpić w szeregi duchowieństwa[12].
            Św. Małgorzata Alacoque (1641 - 1690) miała zaledwie cztery lata, kiedy złożyła dozgonny ślub czystości[13].
            Jakkolwiek brak nam danych historycznych nie możemy wykluczyć podobnego faktu w życiu św. Kingi. Przecież wychowywała się w atmosferze religijnej. Ówczesne społeczeństwo religijne bardziej ceniło dziewictwo, aniżeli życie w małżeństwie. Znane były fakty, że nawet w małżeństwie zachowywano dziewictwo.
            Historia Kościoła stwierdza, że święci rodzą się w małżeństwie, w rodzinach. Rodzice wydający na świat dzieci sami się uświęcają i do świętości prowadzą swoje dzieci, ale tylko niektóre z nich rozumieją doniosłość dziewiczej czystości. Dzieje się to bardzo często pod wpływem własnych rodziców i osób, które stają się dla ludzi pragnących zachować w życiu dziewiczą czystość, wzorem, przewodnikami, pomocnikami, czasem tylko okazją do wewnętrznego zrozumienia prawdziwej wartości dziewictwa.
            Papież Paweł VI zaznaczył: "Małżeństwo, przez które z woli Bożej przedłuża się dzieło pierwszego stworzenia, otrzymało nową moc i nowe znaczenie dzięki włączeniu go w powszechny plan zbawienia ludzkiego. Jezus bowiem przywrócił małżeństwu pierwotną godność. Przyznał mu cześć, wyniósł je do godności sakramentu i tajemniczego znaku owej jedności, która Jego samego łączy z Kościołem. Dzięki temu małżonkowie chrześcijańscy, miłując się wzajemnie, wypełniają właściwe im obowiązki i dążąc do właściwej swemu stanowi świętości kroczą razem do ojczyzny niebieskiej"[14].
            W dalszym ciągu mówi papież o wartości życia dziewiczego, zaznaczając: "Jezus... wskazał doskonalszy jeszcze sposób życia, w którym człowiek umocniony szczególnym darem, poświęciłby się przez dziewictwo Królestwu Niebieskiemu. Przyczyną, dla której człowiek miałby pójść za tym darem jest Królestwo Niebieskie; to samo również Królestwo, Ewangelia, imię Jezusa Chrystusa sprawiają, że Jezus wzywa do podejmowania trudnych prac apostolskich"[15].
            Św. Kinga była wewnętrznie przekonaną, że życie w dziewictwie jest czymś doskonalszym, aniżeli życie w małżeństwie. Do utwierdzenia się w tym przekonaniu pomogły jej czytania żywotów świętych, z życiem, których zapoznawała się zarówno na dworze królewskim na Węgrzech, jak i na dworze książęcym w Polsce. Św. Kinga miała szczególne nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy Maryi, do św. Jana Chrzciciela, którego całe życie było nieskalane i czyste, do św. Jana Ewangelisty, którego szczególnie umiłował Pan Jezus za jego życie dziewicze, przepojone wielką miłością ku Chrystusowi Panu[16].
            Z pewnością wielki wpływ na postawę Kingi miał życiorys jej świętej patronki Kunegundy, która w małżeństwie ze świętym cesarzem Henrykiem II zachowała dziewictwo w małżeństwie[17]. Obydwoje bowiem złożyli ślub życia w dziewictwie w czasie trwania małżeństwa.
            Nie bez znaczenia dla św. Kingi była postawa bł. Salomei, która w pożyciu małżeńskim z Kolomanem w okresie ponad dwudziestu lat potrafiła zachować dziewictwo[18].
            Kinga zdawała sobie dobrze sprawę z tego, że żaden ślub, nawet złożony w najbardziej uroczystej oprawie nie daje jej gwarancji wytrwania na obranej drodze bez łaski Bożej, bez ciągłej czujności, bez współpracy z łaską Bożą.
            Kiedy w czasie uroczystości weselnych w Krakowie na Wawelu książę Bolesław zadośćczyniąc prośbie małżonki św. Kingi zgodził się na niekorzystanie z praw małżeńskich na jeden rok, by św. Kinga mogła jeszcze przez ten czas pozostać w dziewictwie, to po uroczystościach weselnych para książęca zamieszkała na zamku w Nowym Korczynie. Książę Bolesław przebywał często poza Korczynem na terenie swego księstwa, a św. Kinga zamieszkiwała wraz ze swoją teściową Grzymisławą. W krótkim czasie uprosiła, by mogła zamieszkać w innym skrzydle zamku przeznaczonym dla dam dworu, na co uzyskała zgodę Grzymisławy. Zamieszkanie w osobnej części zamku z dala od małżonka Bolesława i teściowej Grzymisławy pozwalało św. Kindze nie tylko na doskonalsze zachowanie dziewictwa, ale przede wszystkim na wychodzenie bez żadnych przeszkód na nocne czuwania do kościoła św. Mikołaja, by wypraszać sobie łaskę wytrwania w dziewiczej cnocie aż do śmierci[19].
            Kiedy pierwszy rok po ślubie upłynął spokojnie dla dziewiczej cnoty św. Kingi i nie było żadnych wstrząsów psychicznych wśród pary książęcej, wtedy św. Kinga zaproponowała małżonkowi złożenie ślubu czystości na drugi rok, tym razem na cześć Najświętszej Maryi Panny. Bolesław zgodził się i św. Kinga miała zapewnione z jego strony życie w dziewictwie przynajmniej na drugi rok.
            Długosz tak przedstawia to zagadnienie: "Po przeżyciu przeto jednego roku czystości, dziewica Kinga bardzo pragnęła, aby małżonkowie zachowali czystość w małżeństwie nie korzystając z praw małżeńskich jeszcze przez jeden rok. Kiedy jednak Bolesław nie bardzo był chętny tej propozycji św. Kinga przekonywała go, by na cześć Dziewicy Maryi złożyli ofiarę wskazując na nagrodę za zachowanie dziewictwa. Wtedy Bolesław zgodził się na zachowanie czystości na drugi rok małżeńskiego życia"[20].
            Najtrudniejszym okresem w zachowaniu dziewictwa w małżeństwie był dla Kingi rok trzeci. Kinga była zdecydowaną zachować dziewictwo przez całe swoje życie. Zwróciła się więc z prośbą do Bolesława, by powstrzymali się od praw małżeńskich jeszcze przez jeden rok na cześć św. Jana Chrzciciela, do którego Kinga miała szczególne nabożeństwo. Książę jednak nie chciał o tym słyszeć. Najpierw zarzucił Kindze, że przez dwa lata zwodziła go, że spodziewał się, iż mu wyda na świat potomka przyszłego następcę tronu, że zabezpieczy przez to spokojne i bezpieczne rządy w księstwie krakowsko sandomierskim. Zagroził więc św. Kindze, że jeżeli nie wyrzeknie się swoich pobożnych zamysłów, to on zbliży się do innych niewiast i za taki fakt Kinga w sumieniu będzie odpowiadać, z powodu odmowy słusznych praw małżeńskich. Jak bardzo cierpiała z tego powodu św. Kinga, trudno sobie nawet wyobrazić. Gorąca modlitwa Kingi do św. Jana Chrzciciela pozwoliła jej przetrwać w postanowieniu, zmienić stanowisko małżonka w tej dziedzinie, który po dłuższej nieobecności w Nowym Korczynie powrócił, bardzo uprzejmie Kingę przywitał i zgodził się na to, by już dozgonnie nie korzystali z praw małżeńskich, by Kinga do śmierci zachowała dziewictwo, jak tego pragnęła[21].
            Długosz w życiorysie św. Kingi zaznacza, że chociaż Bolesław zgodził się na zachowanie czystości w pożyciu małżeńskim z Kingą, to jednak nie miał ochoty składać dozgonnego ślubu czystości. Liczył, bowiem, że może przeżyć Kingę i zawrzeć inne małżeństwo, z którego miałby potomka i dziedzica na stolicy książęcej[22].
            Dopiero po kilku latach pod wpływem św. Kingi Bolesław zdecydował się na złożenie dozgonnego ślubu czystości, który to ślub złożył wobec swoich poddanych na ręce biskupa Prandoty w katedrze wawelskiej w sposób bardzo uroczysty[23]. Podobny ślub złożyła za zgodą swego męża Bolesława św. Kinga w kościele franciszkańskim w Krakowie na ręce prowincjała ojca Bartłomieja, składając profesję Trzeciego Zakonu[24]. Profesję tę w sposób szczególny powtórzyła już jako klaryska w Starym Sączu, kiedy po przyjęciu habitu św. Klary i odbyciu zakonnego nowicjatu na całe życie oddała się Bogu.
            Po śmierci św. Kingi od momentu jej zgonu, w czasie obrzędów pogrzebowych i powstaniu publicznego kultu przy grobie wypowiadano się o zachowanym dziewictwie przez św. Kingę.
            Najstarszy biograf św. Kingi zaznacza: "św. Kinga chociaż była poślubiona mężowi, za szczególną łaską Bożą nie znała pożycia cielesnego z mężem, lecz pozostała dziewicą. Kiedy w klasztorze sądeckim wraz z innymi zakonnicami przyjmowała welon zakonny z rąk biskupa Pawła z Przemankowa, klęknęła wśród wdów, a nie wśród dziewic. Boguchwał, jej spowiednik zwrócił jej na to uwagę, twierdząc, że przyjęła niewłaściwą konsekrację, bo przecież jest dziewicą. Wtedy Kinga na kolanach błagała go by o tym, nikomu nie mówił dopóki ona będzie żyła"[25]. Tenże spowiednik po śmierci św. Kingi publicznie oświadczył mieszczanom sądeckim, że pani Kinga chociaż żyła w stanie małżeńskim zachowała przez całe życie dziewictwo[26]. Siostra Katarzyna Odolani w przyjaznej rozmowie z św. Kingą powiedziała: "Pani, wydaje mi się, że jesteś dziewicą". Na to usłyszał słowa z ust Kingi: "Z pewnością jestem dziewicą". Kinga natychmiast zasmuciła się z tego, że tak łatwo przyznała prawdę i prosiła siostrę Katarzynę, by nikomu o tym nie mówiła, dopóki Kinga będzie żyć[27]. Innym razem do tej samej siostry Kinga powiedziała: "Zachowuję nienaruszone dziewictwo od swego narodzenia"[28]. Inne siostry zakonne domyślały się tylko prawdy, opierając się na zasłyszanym jednego razu powiedzeniu Kingi, że jedynie twarz i ręce swojego małżonka widziała[29].
            Nie mając dowodów historycznych czy rzeczywiście św. Kinga jeszcze we wczesnym dzieciństwie złożyła ślub dozgonnej czystości, możemy jedynie twierdzić, że Kinga pragnęła w życiu swoim zachować dziewictwo. Być może pragnienie to pojawiło się już we wczesnym dzieciństwie, kiedy zaczęła rozumieć jak wielką wartość w oczach Bożych posiada cnota czystości w zachowanym dziewictwie. O wartości tej cnoty umacniała się w przekonaniu na skutek słuchania czytanych publicznie żywotów świętych, czytania i rozważania na sposób odpowiadający jej wiekowi. Korzystała z żywych przykładów takich jak np. dawała bł. Salomea. Samo stwierdzenie włożone przez biografa w usta św. Kingi, że wpierw była poślubiona Chrystusowi zanim stała się małżonką księcia Bolesława, jeszcze nie świadczy o złożonym ślubie dziewictwa w okresie pobytu u rodziców na Węgrzech przed ukończeniem piątego roku życia.
            Wytężona walka Kingi o zachowanie dziewictwa w małżeństwie nasunęła biografom myśl o stwierdzeniu, że z pewnością ślubowała dziewictwo jeszcze zanim przybyła do Polski w roku 1239.
            Myśl jest jak najbardziej zbożna, ale nie udokumentowana historycznie


[1] Vita II - Mojecki, s.21 - 22.

[2] Frankowic, dz.cyt. 26.

[3] Vita I, c.IV, s.689, v.26 - 27.

[4] Vita I - Przybyszewski, s.48.

[5] Vita II - Mojecki, s.24.

[6] Vita II, c.III, s.199 - 200.

[7] Zalewski Wincenty, Święci na każdy dzień, passim.

[8]
j.w. s.182.

[9] j.w. s.278.

[10] j.w. s.333.

[11] j.w. s.402.

[12] j.w. s.614.

[13] j.w. s.636.

[14] Paweł VI, Sacerdotalis caelibatus, nr. 20 w: Kapłaństwo dzisiaj. Wybór przemó­wień. Opr. Eugeniusz Weron SAC. Poznań - Warszawa 1978, s.214.

[15] j.w. nr 22, s.215.

[16] Vita I, c.IV, s.689.

[17]
Vita II, c.VIII, s.202.

[18] por. Vita II, c.IV, s.201.

[19]vita II, c.VIII, s.202.

[20] Vita II, c.IV, s.201.

[21] Vita I, c.VIII, s.693.

[22] Vita II - Mojecki, s.105.

[23] j.w.

[24] Vita I, c.XI, s.697.

[25] Vita I, c.XLV, s.727, v.13.

[26] j.w. s.720.

[27] Vita I, c.XLV, s.727, v.13.

[28] Vita I, c.LV, s.723.

[29]
j.w.

Kreator IAP - (C)opyright by Interaktywna Polska